Czemu się nie zagląda? Zabijcie mnie – nie mam bladego pojęcia. No dobra, blade może mam. Nawet może nie do końca blade: pracowałem kiedyś w knajpie, w której po wizycie w kuchni z pewnością nie chcielibyście próbować żadnych serwowanych tam specjałów, z wyjątkiem być może napojów z puszki. Zresztą nawet niezbyt doświadczony bywalec barów nawet nie zaglądając do kuchni szybko zorientowałby się, że było to miejsce, którego należy unikać.
Co innego dentyści. Podglądanie kulisów ich pracy nieodmiennie dostarcza silnych zachęt, by skorzystać z ich usług.
Wystarczy tylko spojrzeć na taki obrazek (po kliku widoczny w pełnej krasie):
Nazwa firmy to candeo (adres: www.candeo.pl). Trochę mi się to ucięło na zdjęciu, ale tak to jest, kiedy w ostatniej chwili robi się zdjęcie z samochodu
Nie wiem, jak Wy, ale ja, jak tylko pomyślę o tym, jakiego wiertła potrzebuje dentysta, aby wywiercić w szczęce ogromną dziurę… Kiedy wyobrażam sobie, jak ten wykonany z kosmicznego stopu metali nienaturalnie wielki gwint wkręcany jest powoli w żywą kość… Od razu czuję, że muszę zacząć zbierać te 2 tysiące!
