Tap Milkr

No dobra, jestem w kropce. Że Joannie Krupie bywa z polszczyzną nie po drodze, to mniej więcej wiadomo. Jednak ze sposobu, w jaki kaleczy ojczystą mowę Chopina, Kopernika i jeszcze paru importowanych Polaków, wynika, że językiem zamorskim włada zdecydowanie lepiej. Być może jest to jednak wielkomiejska odmiana języka zamorskiego, a nie odmiana rustykalna.

Bo jeśli byłaby to odmiana rustykalna, albo chociaż miejska zamorszczyzna sprzed jakichś 30 lat, kiedy mleko uzyskiwało się metodą zbliżoną do naturalnej, a nie przez Internet, to pani Joanna chyba zwróciłaby uwagę chłopakom od lodów Koral, że słowo milker nie znaczy nawet „mleczarz”, tylko…

Zresztą sami zobaczcie.

Najpierw Joanna „Koral” Krupa:

(Jeśli byście nie zauważyli – w reklamie mowa jest o lodach Top milker… a właściwie tap milkr.)

A teraz http://dictionary.reference.com/browse/milker.

koral_milker_dict

Tak wygląda słownik języka zamorskiego

 

 A teraz, specjalnie dla osób będących z zamorszczyzną na bakier, Petrol:

milker (ang.) – 1. dojarka – osoba lub urządzenie; 2. mleczna krowa; od to milk – doić

No więc, moi drodzy, wytłumaczcie mi – kto w zamyśle chłopaków od lodów ma być tą dojarką tudzież mleczną krową?

PS1. Chłopaki od lodów… moja heteroseksualność się wzdraga…

PS2. Być może kluczem do interpretacji zamysłu chłopaków z Korala jest slang i liczba mnoga od słowa milker?