Dziś będzie o dzieciach, ale nie dla dzieci. Więc dzieci – jeśli zdarza Wam się czytać maltreting.pl, to wybaczcie, ale nie tym razem. Sio! Kobietom w ciąży też odradzam. Nie chciałbym mieć na sumieniu czyjejś przyspieszonej akcji porodowej.
A to dlatego, że będzie co prawda o dzieciach, ale niezbyt poprawnie politycznie i trochę hardkorowo. Przynajmniej z punktu widzenia przyszłych matek.
Ostrzegałem, a teraz do rzeczy. Bez zbędnych ceregieli obejrzyjmy sobie wszyscy, co moje oczy ujrzały dzisiaj na głównej stronie Onet.pl.
Tak. Dobrze widzicie. Dzieci już od 199 zł. W TUI.
W życiu bym nie przypuszczał, że w TUI można kupić dzieci. I do tego tak tanio.
Jednak po dokładnym sprawdzeniu okazało się, że to typowa marketingowa podpucha. Dzieci po 199 zł było tyle co kot napłakał, a do tego rozeszły się wśród krewnych i znajomych królika.
Najtańsze, jakie można dostać obecnie, kosztują stówę więcej. Do tego są to egzemplarze ekspozycyjne, z wadami fabrycznymi, nie w pełni sprawne i z widocznymi śladami eksploatacji. Do tego – przebrana rozmiarówka i podły wybór kolorów.
Nie ma co się napalać.
PS. Obrazek dziecka na podstawie: http://www.flickr.com/photos/courosa/4592149418/