Od czasu do czasu zdarza się, że widząc reklamę za cholerę nie można dociec, do kogo jest skierowana. Jednak nie tym razem. Chłopaki (albo dziewczyny) odpowiedzialne za ten przekaz dziennika Polska The Times w sposób subtelny, ale dobitny (to można tak?) dają do zrozumienia, kogo mają na myśli.
Tym razem obejdzie się bez szyderstw, mimo że Polska The Times jest jednym z moich prasowych anty-faworytów. Oczywiście jest szansa, że katożercy i moherofoby będą zanosić się spazmatycznym śmiechem widząc reklamę, której zdjęcie zamieszczone zostało poniżej. Jednak pozostali uśmiechną się zapewne tylko pod nosem, doceniając niewątpliwy kunszt i takt, z jakim pomysłodawca kreacji namierzył jej grupę celową:
Coby nie było wątpliwości – zakreślenie jest robotą twórcy reklamy, nie moją.