Wydawać by się mogło, że fachowcem można być co najwyżej do dupy. Chłopaki (?) z Posterisanu uznały jednak, że przełamią ten schemat, i zostaną fachowcami od dupy, a właściwie – od tyłu. Reklama jak reklama, ale towarzyszący jej PR-owski komunikat zawiera prawdziwy smaczek!
Koń jaki był każdy widział i ocenić mógł. Przekaz na billboardach szczytem dobrego smaku nie był, ale jako fan braku dobrego smaku nie zamierzam się tego czepiać. Wręcz przeciwnie: wyłażąca z portek wypięta tłusta dupa polskiego hydraulika pozwoliła mi, i zapewne milionom rodaków, ponownie uwierzyć w etos tego zawodu, zszargany swego czasu kampanią z tzw. polskim hydraulikiem, gdzie głównym bohaterem był jakiś przesłodzony chipendejls.
Rozczulił mnie za to PR-owski komunikat towarzyszący startowi kampanii. Przytoczę go w całości, bo świadczy on albo o mega-dystansie autora do świata, albo jego skończonej głupocie:
Pod hasłem „Fachowiec od tyłu” rusza outdoorowo-internetowa kampania reklamowa Posterisanu. Akcja żartobliwie nawiązuje wstydliwego tematu hemoroidów.
Rozpoczęta na outdoorze i w internecie kampania reklamowa Posterisanu w żartobliwy sposób nawiązuje do wstydliwego tematu chorobu hemoroidalnej. Wykorzystywany w tej akcji layout pod hasłem „Fachowiec od tyłu” podkreśla skuteczność tego leku, a w warstwie graficznej – pokazującej hydraulika z tylnej perspektywy – wywołuje pozytywne emocje związane z tą marką.
Bez komentarza.