W sumie to nie wiem, po co to piszę, bo paradę równości mam w dupie… chociaż nie – parada, szczególnie równości, to ostatnia rzecz, jaką chciałbym mieć w dupie. W każdym razie z nie do końca zrozumiałych dla mnie samego powodów uznałem, że warto podzielić się odrobiną mojego geniuszu z organizatorami kolejnej parady, i udzielić im na przyszłość bezcennej rady z pogranicza PR.
Od parady równości minęło już parę ładnych dni, ale mimo że nie poszukuję doniesień z paradą związanych, to jakoś uciec od nich nie da rady. Najpierw trafiłem w TVN24 na starcie naczelnego błazna III RP z naczelnym gejem III RP. Pojedynek był cokolwiek żenujący, a jedną z ciekawostek były podjęte przez naczelnego geja próby wmówienia prowadzącej pani redaktor, że ta powinna czuć się obrażona tym, że naczelny błazen nazwał naczelnego geja homosem. Czyżby naczelny gej wiedział więcej niż telewidzowie i delikatnie prowokował mały coming out pani redaktor?
Potem jedna z gazet zamieściła obrazek z kozą, co to miała popełnić międzygatunkowe małżeństwo z homo sapiens, ale musiała trochę poczekać, bo kierownik USC właśnie obsługiwał matrymonialnie dwóch panów. Prosty człowiek ze mnie i skory do śmiechu, więc mnie ten obrazek ubawił serdecznie. Jednak już dzień później miałem poważne wyrzuty sumienia z powodu mojej wcześniejszej wesołości, kiedy inna gazeta oburzyła się na tą pierwszą, że przecież geje tę paradę to w poważnej sprawie organizują, a tu takie knajackie kpiny i porównywanie homoseksualizmu do zoofilii. Kolejnego dnia na łamach tej pierwszej gazety wypowiedziała się sama koza… Sami widzicie – uciec przed tematem nie dało rady.
Ale skończmy ten przydługi wstęp i przejdźmy do konkretów, czyli obiecanej dobrej rady z pogranicza PR: drodzy organizatorzy parady równości! Spójrzcie krytycznie na dotychczasowe parady. Jeśli oczekujecie poważnego traktowania, to nie możecie akceptować, że niektórzy uczestnicy maszerują w fatałaszkach tak odpustowych, że chłopaki (?) z „Priscilli – królowej pustyni” wyglądają przy nich jak dziewczęta z niedzielnej szkółki.
Jeśli naprawdę zależy Wam na tym, aby parada była odebrana jako głos w poważnej sprawie, to Wasze chłopaki na następnej paradzie muszą wyglądać równie poważnie. Obowiązywać powinien zatem styl formalny: spódnice za kolana, garsonki etc.
Oczekuję gruntownej poprawy za rok.