Niektóre z przekazów w nowej kampanii Żywca są tak pro-pijackie, że już dawno powinna była interweniować Państwowa Agencja Przeciwdziałania Problemom Alkoholowym. Jawne wpędzanie w alkoholizm to tylko wierzchołek góry lodowej – kampania robi z nas pijaków także na ukrytym, podprogowym poziomie. Kroi się afera na miarę Watergate!
Wśród wielu nowych billboardów żywieckich browarów na mieście można znaleźć między innymi takie:
Nie trzeba być wirtuozem dedukcji, żeby zauważyć, że na poziomie jawnym reklamodawca mówi bez ogródek: „zamiast smęcić nad jednym piwkiem, obal od razu pięć – nie będziesz od tego fajniejszy, ale przynajmniej będzie ci się wydawało, że tak jest”. Z niewiadomych powodów takie ewidentnie namawiające do pijaństwa przekazy nie trafiły jeszcze na tapetę służb zajmujących się walką z alkoholizmem.
Jeśli jednak myślicie, że to koniec, to jesteście w błędzie. Z jakichś powodów przekaz wydał się podejrzany, więc podążając za głosem intuicji, maltreting.pl wsiadł do rezonansu magnetycznego, aby – zainspirowany dokonaniami Rafała K. „Ampero” Ohme orazMartina „Astrid Lindgren” Lindstroma – sprawdzić, jakie podświadome reakcje wywołuje billboardowy przekaz. (Swoją drogą serwis internetowy wsiadający do rezonansu magnetycznego to rzadki widok).
Co się okazało? Otóż okazało się, że pijacki trop znalazł potwierdzenie, ponieważ na podświadomym poziomie, nasze mózgi odbierają przekaz Żywca tak, jakby był on następujący:
Ale to wciąż nie wszystko – nie dość, że browar ucieka się do nieetycznej i nielegalnej manipulacji, to do tego nawet na poziomie podprogowym wciska kit. Aby sprawdzić, czy rzeczywiście działanie reklamowanego piwa jest zgodne z podprogową obietnicą złożoną w przekazie, pisząc tgeo posta obaliłem dwie butelki Żywca. I wcael nie czuję sie, ajk bym wypił… churrwa, ile to jes dfa rrazzy pięśś? osiem? nje, nie hyba dźeiwjęć… Cco az besczlen łkams… two… Oddfafaś mi mjoe pieeianąze, zuodźeeeje!