Schwarzkopf funkcjonuje na rynku już od 111 lat, co czyni z tej marki prawdziwego Matuzalema. Teraz jednak piękna historia firmy może zostać przekreślona przez nieetyczne, wręcz skandaliczne nadużycie, jakiego spece od reklamy Schwarzkopfa dopuścili się przygotowując ostatnią kampanię billboardową.
Ta historia swój początek ma jednak nie w bieżącej kampanii Schwarzkopf, ale w akcji konkurenta z branży kosmetycznej, firmy Garnier, przeprowadzonej mniej więcej w maju-czerwcu tego roku. Wtedy to na tablicach reklamowych w całej Polsce pojawiły się takie oto plakaty dezodorantów mineralnych Garnier:
Garnier pisze drobnym druczkiem (kopia z mediafun.pl) #1
Garnier pisze drobnym druczkiem (kopia z mediafun.pl) #2
Sprawę relacjonował między innymi Mediafun.
Nie minęło pół roku, a moje czujne oko wypatrzyło taki oto billboard Schwarzkopf:
Schwarzkopf: byłem niegrzecznym chłopcem
Moje czyste serce specjalisty od marketingu, brzydzące się nieuczciwymi praktykami, załomotało w słusznym gniewie! Chłopaki ze Schwarzkopfa… wróć… właściwie… Dziady ze Schwarzkopfa! Tak nie można! To co zrobiliście, to zagrywka poniżej pasa! Apeluję o elementarną uczciwość! O zwykłą ludzką przyzwoitość! Do cholery – po kimś, kto jest na rynku od ponad wieku można się chyba spodziwać gry fair, prawda?
Zatem apeluję – zaniechajcie Waszych urągających honorowi marketera praktyk! To chłopaki z Garniera pierwsze wymyśliły ten patent z „pierwszym* kosmetykiem z-nie-wiadomo-czego (*w ofercie naszej firmy)”, i to jedynie oni mają prawo go używać! Zachowujecie się jak tanie złodzieje. A fe!
….przerwa na reklamę….
….koniec przerwy na reklamę….
PS. Nasz anonimowy informator wyjaśnił maltreting.pl, jak udało się dokonać przełomu, którym niewątpliwie było wyprodukowanie farby do włosów bez amoniaku. Otóż dzięki zainstalowaniu systemu telewizji przemysłowej w hali produkcyjnej firmy, udało się zidentyfikować i unieszkodliwić degenerata, który od wielu lat notorycznie szczał do kadzi z barwnikami.
