Dla wyjaśnienia: dzieciom pomaga. Zmierzyć się z brutalną rzeczywistością mediów pomaga. Serwisy informacyjne, filmy, reklamy czy nawet kreskówki na kanale MiniMini wypełnione są obrazami ociekającymi krwią, brutalnością i przemocą. Możemy próbować chronić przed nimi naszych milusińskich, ale na dłuższą metę jest to niemożliwe.
Nawet jeśli skarzemy się na cywilizacyjną banicję i wywalimy telewizor na śmietnik, a internet zakopiemy do piachu, to od mrożących krew w żyłach obrazów nie uciekniemy. Wciąż możemy się nadziać – na ulicy – a to na produkcję nadgorliwych przeciwników aborcji, a to plakat „Piły” (swoją drogą to dlaczego takie beznadzieje jak Piła w ogóle doczekują się kontynuacji, pozostanie dla mnie tajemnicą).
Chłopaki z Coccodrillo to rozumieją, nie zamierzają jednak stać bezczynnie. Skoro nie da się odizolować dzieci od okropności tego świata, chłopaki z Coccodrillo postanowiły je na nią przygotować. I zabrały się do roboty.
W książeczce, jaką można było jakiś czas temu dostać w sklepach tej marki jako dodatek do zakupów, dzieci mogą zobaczyć w wersji lajtowej to, co wkrótce może wyskoczyć na nie w pełnej krasie z telewizyjnych wiadomości czy reklamowych billboardów. Pourywane członki i wydłubane oczy.
Jak starczy mi determinacji, to ciąg dalszy nastąpi. I wcale nie będzie o Coccodrillo.