No, to wybory Bloga Roku dobiegły dla mnie końca. Dzięki za wszystkie głosy / smsy: te, o których wiem, i te, o których nie wiem; te od znajomych i te od mniej znajomych (na przykład facebookowych czy blipowych fanów maltretingu). Co prawda jakoś nie wygrałem, ale po przeprowadzeniu skomplikowanych obliczeń ustaliłem, że uzyskałem od 20% do 4900% głosów więcej niż rok temu. Miło wiedzieć, że ktoś chce zagłosować własną kasą – nawet złotówką – za maltretingiem.
Oprócz mojej satysfakcji zostało coś jeszcze: kasa z SMS-ów. Zostanie ona przekazana na turnusy rehabilitacyjne dla osób niepełnosprawnych.
Jeszcze raz dzięki. Tymczasem trzeba wracać do codzienności. Kłopoty techniczne, na które narzekałem wczoraj na facebooku już się skończyły, zatem niedługo publikacja nowego tekstu, który trafi do dawno nie odwiedzanej kategorii o złowieszczej nazwie ad rectum.