Ci wspaniali mężczyźni ze swoimi ryczącymi potworami między nogami

zywiec_zdroj_tnDo tej pory Żywiec Zdrój za punkt honoru stawiał sobie wylądowanie w lodówce u młodej mamy. Albo u przyszłej młodej mamy. Bo Żywiec Zdrój jest „produktem polecanym przez Instytut Matki i Dziecka w żywieniu niemowląt i dzieci, mam karmiących i kobiet w ciąży”. Do tego jeszcze Żywiec w patriotyczno-ekologicznym zrywie sadza drzewa. I to całymi milionami. Co bardzo pochwalam, ponieważ jak być może wiecie, ja bezkrytycznie wierzę markom, które chwalą się swoją bezinteresowną działalnością na rzecz społeczeństwa.

Wczoraj ruszyła jednak kampania, w której Żywiec wydaje się zrywać z tym wizerunkiem – zamiast do lodówki (przyszłej) miejskiej eko-mamy, nowy produkt firmy – Żywioł – ma najwyraźniej trafić do motocyklowych sakw największych harley-zakapiorów.

Sami zresztą zobaczcie tę manifestację miłości do prawdziwie męskiej przygody! Poczujcie ten wiatr we włosach! A przede wszystkim – doświadczcie nieposkromionej autentyczności ludzi z krwi i kości. Tu nie ma miejsca na plastik pustej reklamowej gadki. Tu są najprawdziwsze emocje, najprawdziwszy etos easy ridera.

Manifestacja nr 1

Manifestacja nr 2

Manifestacja nr 3

Co tu zresztą dużo mówić – Pędzący Byk, El Loco, Boss Szos. Na samo brzmienie tych jakże zabójczych ksyw faceci zaczynają odczuwać respekt przed ich posiadaczami, natomiast kobietom z wrażenia zsuwają się majtki.

zywiec_zdroj_konkurs

Wyżyny subtelnych dwuznaczności

Wspominam o tych zsuwających się majtkach nie bez kozery, bo do Żywiołu – oprócz dwutlenku węgla – trafiła chyba Viagra. Jak inaczej wytłumaczyć obecności na promocyjnej stronie internetowej nowego produktu dość szczególnego testu? Testu, w którym ocenie podlega między innymi:

  • moc przyciągania kobiet
  • siła dmuchania
  • potencjał sprężystości

To wszystko mogłoby sugerować, że Żywiec Zdrój zrezygnował ze starań o sympatię i portfele młodych, delikatnych mam na rzecz brutalnych i dyszących zwierzęcą rządzą macho.

Nic bardziej błędnego – w tym szaleństwie jest metoda. Dowiedziałem się o tym z pierwszej ręki, od Pragnącego Zachować Anonimowość Rzecznika Prasowego firmy.

Petrol z Maltretingu: Panie Rzeczniku, wygląda na to, że zrezygnowaliście ze starań o sympatię i portfele młodych, delikatnych mam na rzecz brutalnych i dyszących zwierzęcą rządzą macho?

Pragnący Zachować Anonimowość Rzecznik Prasowy firmy: Nic bardziej błędnego.

PzM: ?

PZARP: W tym szaleństwie jest metoda!

PzM: ?

PZARP: Czy ja muszę wszystko tłumaczyć? Przecież sam pisałeś o kryzysie demograficznym!

PzM: Pisałem, ale nie widzę związku…

PZARP: Jak to „nie widzę związku”?! Przecież dzieci się nie rodzą! A jak dzieci się nie rodzą, to skąd my mamy mamy mieć? Nie ma dzieci, nie ma mam. Proste?

PzM: No niby proste, ale jak sprzedaż wody facetom ma to zmienić? W końcu podobno szklanka zimnej wody jest najlepszym środkiem antykoncepcyjnym?

PZARP: Teraz to ja nie rozumiem… szklanka zimnej wody ma być środkiem antykoncepcyjnym? Ale wypita przed czy po stosunku?

PzM: Zamiast. Nieważne, to dygresja była. Jeszcze raz – jak picie wody przez facetów ma zmienić dramatyczną sytuację demograficzną w naszym kraju, a tym samym Wasze perspektywy biznesowe?

PZARP: Viagra.

PzM: Co – Viagra?

PZARP: No Viagra!

PzM: Dodajecie do Waszej wody Viagrę?!

zywiec_zdroj_niebieska

Woda z niebieską wkładką

PZARP: No przecież sam to dopiero co napisałeś, więc co się dziwisz… Zresztą mamy już za sobą etap testów konsumenckich. Myślisz, że dlaczego woda-poprzedniczka Żywiołu  nazywała się Niebieska? Naszym planem jest seksmisja! Setki, tysiące, dziesiątki tysięcy facetów będą pić naszą wodę, a ona wyzwoli ich wewnętrznego ogiera! Zamieni ich w wiecznie napalanych samców z permanentną erekcją! Będą rżnąć co się rusza, żadnej nie oszczędzą, zamieniając zastępy bezdzietnych bab w rzesze chuchających i dmuchających na swoje rozwrzeszczane bachory matek. Czyli – naszych potencjalnych klientek! To będzie prawdziwa demograficzna bomba – jądrowa! O rany, na samą myśl robi mi się gorąco! Oczyma wyobraźni widzę rosnący intere… znaczy wzrost biznesu oczywiście. Szlag, muszę się czegoś napić, żeby ochłonąć! Umm… gul, gul, gul… Cholera… gazowana?

Pani Jolu! Pani Jolu! Znowu mi pani nalała Żywiołu zamiast zwykłej niegazowanej! … Że przez pomyłkę? No cóż, przez pomyłkę czy nie, coś będzie trzeba z TYM zrobić … Ja wiem, że już po szesnastej, ale trudno – będzie musiała pani zostać po godzinach…

Halo? Jesteś tam jeszcze? No przepraszam, muszę kończyć. Muszę gdzieś wejść. Znaczy się wyjść.

 

A teraz gwałtowna zmiana nastroju. Pisząc teksty na Maltreting od dłuższego czasu zastanawiam się, na ile to co chcę powiedzieć mam przemycać między wierszami (licząc na to, że będę to robił na tyle sprawnie, że owa treść spomiędzy wierszy zostanie wyczytana), a na ile mój stosunek do pewnych kwestii wykładać łopatą. Do tej pory po łopatę sięgałem tylko przy okazji tekstów z szuflady „indoktrynacja„, ale teraz zrobię wyjątek.

To jedziemy: prędzej uwierzyłbym, że Ken od Barbie jest Aniołem Piekieł niż w to, że bohaterowie filmików Żywiołu jechali kiedykolwiek na czymkolwiek cięższym od roweru na wyprawę dalszą niż po bagietki. Teksty na stronie internetowej www.tylegazuiletrzeba.pl są tak żenująco drewniane, że jej adres mógłby równie dobrze brzmieć www.więcejdrewnajużsięnieda.pl. A konkurencje testowe: „moc przyciągania kobiet”, „siła dmuchania” i „potencjał sprężystości” – ta dwuznaczność ma być zabawna? Dla kogo – uczniów podstawówki? To im Żywiec Zdrój chce zaimponować i sprzedawać swoją wodę?

 

Przy okazji jeszcze jedno pytanko, którego nie zdążyłem zadać Pragnącemu Zachować Anonimowość Rzecznikowi Prasowemu. Dlaczego pod sugerującą źródło tryskające z głębin Beskidu marką Żywiec Zdrój sprzedaje się wodę pompowaną spod zgoła nizinnego Mirosławca – tego na Pomorzu? Albo spod wyżynnego, ale wciąż płaskiego Rzeniszowa – tego w połowie drogi między Częstochową i Dąbrową Górniczą?

Tak, w połowie tej drogi – Gierkówki. Komunistycznej odpowiedzi na autostradę.

Drogie chłopaki z Żywca Zdrój! Zamiast opowiadać głodne kawałki o „społecznej odpowiedzialności wobec regionu, w którym działacie” sugeruję nieco „społecznej odpowiedzialności wobec klientów, którzy kupują waszą wodę”.

Na początek sugeruję zmianę nazwy na Dwupasmówka Zdrój.