Niedawno na mieście można było podziwiać plakaty… wróć, z tym „podziwiać” to przesadziłem. Można było oglądać plakaty promujące Volkswagena Up. Wyglądały mniej więcej tak jak obrazek po lewej stronie.
Co ciekawe, mimo że Up miał premierę zaledwie parę miesięcy temu, to plakat głosił, że jest to „nowy Up”. Cóż, skoro jest „nowy Up”, to musiał być i „stary Up”. Najwyraźniej ów pierwszy, stary Up okazał się tak do dupy, że firma w ciągu kilku miesięcy wprowadziła do sprzedaży nową wersję.
Proponowałbym jednak Volkswagenowi zamieść pod dywan falstart Upy (Up? Upy? Upiego?) i używać na plakatach neutralnego sformułowania „Twój Up” zamiat „Nowy Up”. W kraju nad Wisłą o tym starym i tak nikt nie słyszał.
Od razu można pomyśleć również o wersji anglojęzycznej plakatu. Nawet przygotowałem projekt.
PS. Jeśli chcielibyście promować wkład polskiej myśli marketingowej w światowy marketing, to powyższy obrazek jest gotowy do udostępnienia znajomym na Facebooku i Pinterest.