Ja już wiem. Już wiem, kto kilka dni temu wrzucając kosze na śmieci i ławki na wybiegi dzikich zwierząt w łódzkim zoo wyprawił na tamten świat dwie żyrafy.
To chłopaki z działu marketingu Peugeot zorganizowały sobie próbę generalną przed bardziej ambitnym zadaniem: wrzuceniem samochodu na wybieg dla lwów w zoo w Chorzowie.
[Uzupełnienie z 9:00, 17.05.2012: a właściwie nie wiem… właśnie zorientowałem się, że są w tym wpisie pewne problemy z chronologią: Peugeot w zoo w Chorzowie pojawił się wcześniej niż latające kubły na śmieci w zoo w Łodzi. Zostawiam poniższe jako wstydliwą nauczkę dla siebie na przyszłość i okazję dla Was, żebyście trochę sobie ze mnie poszydzili – szczególnie chłopaki z Peugeota…]
Przypuszczam, że dział marketingu Peugeota inspirował się filmem „Lemur zwany Rollo” („Fierce Creatures”), a ściślej – dokonaniami Vince’a McCaina, granego przez Kevina Kline’a.
Pomysły McCaina obejmowały między innymi nadanie nowej, dynamicznej osobowości żółwiowi afrykańskiemu. Miało się to stać dzięki objęciu żółwia audiowizualnym patronatem Bruce’a Springsteena. Innym pomysłem było zainstalowanie na wybiegu pochodzących z Brazylii tapirów telebimu reklamującego przeloty do Rio de Janeiro.
Jeśli rzeczywiście Peugeot szukał inspiracji w „Lemurze…”, to chciałbym tylko nieśmiało przypomnieć, że pomysły McCaina nie były, wbrew temu co on sam o nich myślał, przebłyskami marketingowego geniuszu.
Były one z gruntu idiotyczne.