Obejrzałem, przeanalizowałem i przeżyłem. 38 kolejnych, wieczornych wydań Wiadomości TVP. Przeżyłem, ale nie ma co ukrywać: było ciężko. Jeśli więc ten tekst Wam się spodoba, proszę o udostępnianie go z hashtagiem #SantoSubito.
Teoretycznie wiedziałem, na co się piszę. Wiadomościami zajmowałem się wcześniej już dwa razy i, jak się można domyślać, nie były to szczególnie miłe doświadczenia. Tym razem chciałem więc wrócić do tego programu naprawdę przelotnie – tylko po to, żeby mieć czym zilustrować „Piosenkę o husarii”, częściowo zainspirowaną wydarzeniami na Marszu Równości w Białymstoku.
Szybko przekonałem się jednak, że rozmach, z jakim propagandowa machina Obojga Prezesów tworzyła i obrzydzała Polakom nowego (?) wroga Narodu, jest naprawdę imponujący. 2-minutowy przegląd cytatów z Wiadomości w „Piosence o husarii”, mimo że moim skromnym zdaniem robi spore wrażenie, to i tak daje co najwyżej mgliste pojęcie na temat tego, co potrafi ekipa z Woronicza.
A potrafi naprawdę wiele.
Zanim jednak przyjrzymy się temu, jak Wiadomości próbowały rozwiązać kwestię gejowską – bo to oczywiście geje, wraz z pozostałymi 3 literkami z LGBT, są wspomnianym wcześniej wrogiem Narodu – zróbmy sobie małą rozgrzewkę.
Zacznijmy lajtowo, od reakcji Wiadomości na aferę z „farmą trolli” w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Rozgrzewka. Bo w końcu nikt nie zaczyna seansu sado-maso od przykurzenia z całej siły głową w ścianę
Szyld, pod którym ujawniający aferę Onet opublikował serię swoich artykułów, jest być może niezbyt szczęśliwy merytorycznie, ale za to z pewnością inspirujący. Inspirujący do tego stopnia, że można zacząć się poważnie zastanawiać, czy inicjały Obojga Prezesów – czyli J.K. – czyta się Jot Ka, czy może Dżej Kej.
Jeśli mógłbym jednak coś zasugerować – mimo że sama książka w pewnych kręgach uchodzi za szatanistyczną, to w powszechnym odczuciu Harry Potter był jednak postacią pozytywną. Dlatego następnym razem, tę samą poetykę proponuję wykorzystać na przykład tak:
Co prawda obrazek powyżej przygotowałem tzw. tymi ręcyma, ale w zasadzie nie jest to regularny fejk, a jedynie delikatna ekstrapolacja. Ot, niewielki kroczek dalej w stosunku do tego, co zrobiły w dniu 31.08.2018 same Wiadomości, informując, że Jacek Kurski odebrał z rąk arcybiskupa Leszka Sławoja Głódzia pierścień jako – cytuję – „nagrodę za prawdę”.
Przy okazji, jeśli ktoś jest ciekawy, czego widz Wiadomości mógł się dowiedzieć o aferze w Misterstwie Mag… przepraszam, Sprawiedliwości, to w zasadzie można z czystym sumieniem powiedzieć – niemal niczego. No, może oprócz tego, że wszyscy w Ministerstwie zachowali się jak trzeba. Przy czym „wszyscy” początkowo obejmowało także pierwszego z głównych negatywnych bohaterów afery (który w Wiadomościach przedstawiony został w świetle dalekim od negatywnego).
Druga część rozgrzewki, czyli powtórka z rozrywki oraz kilka słów o metodyce, ekhm, badania
Szukając interesujących mnie materiałów na temat LGBT, chcąc nie chcąc oglądałem całe wydania Wiadomości. Nie kroczyłem jednak ścieżką pełnego męczeństwa i nie oglądałem wideo dostępnych w streamingu w całości, ale „przeklikiwałem się” przez nie, co kilka-kilkanaście sekund materiału sprawdzając, czy tematyka nie skręca w kierunku LGBT. Gdy skręcała, zaczynałem odtwarzać wideo już w całości, spisując z niego interesujące mnie fragmenty.
Interesujące, czyli te, które w ten czy inny sposób stawiały ludzi spod znaku LGBT w niekorzystnym świetle lub wzbudzały wobec nich negatywne emocje.
Efektem ubocznym tej pracy są screenshoty wszystkich „pasków” w obejrzanych przeze mnie materiałach – ich zrobienie nie kosztowało wiele czasu, więc skoro i tak skanowałem całe wydania Wiadomości, to szkoda było tego nie zrobić.
Poprzednim razem, paski posłużyły mi do przygotowania kilku kompleksowych zestawień. Tym razem ograniczę się tylko do dwóch: 1. pasków na temat PiS i władzy oraz 2. pasków na temat PO i PO/KO.
Komentarz jest jak sądzę zbędny. Dalsza rozgrzewka – również, więc zaraz po paskach, zabieramy się za gejów.
Część zasadnicza: Wiadomości TVP kontra LGBT w liczbach
Pierwszym, co robi wrażenie, jest to, jak często Wiadomości poruszały tematykę LGBT, przy czym słowa „poruszały” użyłem tu głównie kierując się frazeologią. Gdybym miał znaleźć słowo, które oddawałoby również sposób, w jakie główny program informacyjny publicznej telewizji „poruszał” tę tematykę, to zdecydowanie lepsze byłoby „obkopywał” lub „opluwał”.
Ale miało być LGBT w liczbach – skupmy się więc na nich.
Obejrzałem 38 kolejnych, wieczornych wydań Wiadomości TVP, od 21.07.2019 – czyli wydania zawierającego pierwszą relację z Marszu Równości w Białymstoku – aż do 27.08.2019. W sumie – 395 reportaży i materiałów.
Skończyłem 27.08, ponieważ w tym dniu główne wydanie Wiadomości było trzecim z rzędu, w którym LGBT się nie pojawiało. Wobec tego umownie – wyłącznie na potrzeby analizy – przyjąłem, że wraz z materiałem wyemitowanym 24.08.2019, Wiadomości wyczerpały temat.
Bez cienia wątpliwości i wcale nie umownie wyczerpały za to mnie, więc jakby co, to przypominam: #SantoSubito.
Bezpośrednio po Marszu, Wiadomości wałkowały temat LGBT dzień w dzień, przez 11 kolejnych dni – i nie wiadomo, czy nie wałkowałyby dłużej, gdyby nie to, że dwunastego dnia przypadał akurat 1. sierpnia. Łącznie, w dniach od 21.07.2019 do 24.08.2019, tęczowa tematyka pojawiła się w – bagatela – 38 materiałach.
W trakcie 35-dniowego gejowskiego maratonu było zaledwie 5 dni przerwy. Zaledwie 5, kiedy – przynajmniej w głównym wydaniu Wiadomości – temat nie pojawił się wcale (lub ja go nie wychwyciłem).
W tym raz z dość oczywistego powodu: we wspomnianym pierwszym dniu sierpnia, a więc w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego.
Chociaż może oczywistość tego powodu nieco przesadziłem. W końcu zaledwie trzy tygodnie później, Wiadomościom udało się wpleść wątek LGBT nawet w informacje dotyczące sierpniowej tragedii na Giewoncie, kiedy w następstwie uderzenia pioruna 5 osób zginęło, a dziesiątki zostały ranne. Serio.
Część zasadnicza: gejowskie bingo
Oczywiście zaledwie ułamek czasu poświęconego LGBT to wiadomości jako takie – nowości, aktualne wydarzenia, świeżynki. Nic dziwnego, w końcu ileż ci geje mogliby w ciągu miesiąca nawywijać. Materiały Wiadomości to zatem przede wszystkim miks archiwaliów, wspominek, przeredagowywanych wcześniejszych tez, kolejnych parafraz. Świeże – w rozumieniu czasu, jaki upłynął od nagrania, a nie świeżości treści – są jedynie kolejne komentarze a to redaktorów prawicowych tygodników, a to, dla odmiany, felietonistów prawicowych dzienników.
I jasne, pomijając oczywisty brak pluralizmu prezentowanych poglądów, w pewnej mierze taka jest natura reportażu telewizyjnego czy artykułu prasowego: siłą rzeczy przypomina się w nich wcześniejsze wydarzenia czy migawki, jeśli tworzą one pewien wątek.
Jednak czy to faktycznie wymogi dziennikarskiego warsztatu są przyczyną, dla której aż w 13 (!) różnych materiałach widzimy gościa z durszlakiem na głowie, sfilmowanego podczas „parodiowania mszy świętej” na paradzie równości w Warszawie dwa miesiące (!) wcześniej? Albo „profanację Najświętszego Sakramentu”, z jeszcze wcześniejszej parady w Gdańsku – w 11 materiałach?
Albo wznoszony niewątpliwie niegodnymi, gejowskimi lub przynajmniej homofilnymi rękoma obraz Matki Boskiej Częstochowskiej, z jeszcze bardziej niegodną, tęczową aureolą – w 14 materiałach?
No jakoś nie sądzę.
I to swoiste gejowskie bingo byłoby nawet zabawne – gdyby nie to, że nie jest. Bo służy temu, by ilustrować dość odpychające tezy. Stanie się to dość oczywiste, gdy przyjrzymy się bliżej, dzień po dniu, temu co pokazywały i mówiły Wiadomości TVP.
Czytania będzie sporo, więc osobom, które preferują LGBT w wersji TLDR, proponuję poprzestać na wspomnianej wcześniej mini-kronice przygód Wiadomości w „Piosence o husarii”, którą tutaj, w ramach nachalnej autopromocji, pozwolę sobie po raz ostatni wstawić. Możecie ją potraktować jako executive summary.
(Oczywiście nie miałbym nic przeciwko, gdyby i zwolennicy lektury zechcieli obejrzeć (?) piosenkę.)
Część zasadnicza: fabryka nienawiści w (bardzo) licznych – niestety – przykładach
„Drukowaną” monografię tematyki Wiadomości, zaczniemy, podobnie jak Piosenkę o Husarii, od pierwszej relacji z białostockiej parady równości – z 21.07.2019 (w dniu parady, Wiadomości nie nadały z niej żadnej relacji).
Co stanie się oczywiste po kilku następnych akapitach, Wiadomości TVP początkowo wydawały się nieco, ekhm, wycofane., o czym świadczy chociażby neutralny tytuł materiału: „Zero tolerancji dla agresji”. Jednak nawet wtedy pozwoliły sobie delikatnie zasugerować – a właściwie zrobiła to minister Elżbieta Witek – że „poglądy, światopogląd i przekonania” uczestników parady równości nie są najwyższej próby, ale nawet osobom je wyznającym przysługuje ochrona policji: zadaniem policji jest pilnowanie porządku i zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim obywatelom, bez względu na to, jakie mają poglądy, światopogląd oraz przekonania.
Posługując się cytatem z abp. Gądeckiego Wiadomości nie omieszkały też wypomnieć, że na marszach równości dochodziło do profanacji świętości, na przykład wizerunki Matki Boskiej czy parodiowania liturgii Eucharystii.
Autorka materiału, Maria Twardzicka, już od siebie i z wyczuwalnym przekąsem dodała, że dziś ulicami Białegostoku przeszedł marsz w obronie rodziny – w spokojnej, radosnej atmosferze.
22.07. to kolejny dzień niepewnego traktowania tematu („Zero tolerancji dla przemocy i chuligaństwa”), ale i kolejne słowa sugerujące, że poglądy i przekonania środowisk organizujących marsze LGBT są z gatunku tych gorszych: nie ma, nie było i nie będzie zgody na to, żeby atakować kogokolwiek – bez względu na to, jakie ma poglądy, czy przekonania.
W następnym dniu za to („Zero tolerancji dla przemocy”), dla odmiany pojawiają słowa wskazujące, że poglądy i przekonania przeciwników marszu są, zdaniem władzy, z gatunku tych bardziej szlachetnych, a jedynie wyartykułowane zostały zbyt zasadniczo: w Polsce nie ma i nie będzie tolerancji dla ekstremistów, niezależnie od tego, jakie reprezentują poglądy.
24.07, czyli cztery dni po białostockim marszu, Wiadomości powoli zaczęły wracać do siebie. Co prawda w materiale „Atak na Kościół po zajściu w Białymstoku” nie powiedziały złego słowa na środowisko LGBT, to jednak parę niekoniecznie miłych słów – pokazały. W pewnym momencie, na ekranie pojawiło się bowiem zdjęcie planszy informującej, że „lobby LGBT chce uczyć […] 4-latki masturbacji, 6-latki wyrażania zgody na seks, 9-latki pierwszych doświadczeń seksualnych i orgazm”.
Dzień później, ekipa z Woronicza wraca już na pełnym gazie. Zadając na belce dramatyczne pytanie „Komu zależy na podsycaniu ulicznych emocji”, zajścia w Białymstoku sprowadza do awantury garstki radykałów, a niezawodny Adrian Stankowski z Gazety Polskiej Codziennie wyjaśnia, że celem faktycznym organizowania tych marszy [równości – przyp. Maltreting] jest wzbudzenie emocji i stworzenie sytuacji, w której będą zadymy na ulicach. Głos ludu z kolei dodaje, że nie lubi, jak ktoś epatuje swoją innością i jeszcze zmusza innych do tego, żeby przyklaskiwali oraz jeżeli mają takie po prostu przekonania, to powinni bardziej prywatnie.
Kolejny dzień – „Kolejna profanacja Matki Boskiej” na pasku. Za 80 złotych sprzedają sprofanowany wizerunek Matki Bożej. Czują się bezkarni i nie widzą w tym nic złego. Prowadząca Edyta Lewandowska nie ma wątpliwości: środowiska LGBT po raz kolejny atakują wartości ważne dla Polaków. Zdaniem ekspertów – znowu – robią to pod pozorem ubiegania się o prawa mniejszości.
Adrian Stankowski dodaje: każdy sprzeciw wobec tej totalitarnej i nietolerancyjnej ideologii jest nazywany faszyzmem.
Kreując się na pokrzywdzoną mniejszość, środowiska LGBT narzucają swój styl życia większości – wyjaśnia autor materiału, Maciej Sawicki, ale nie poprzestaje na tym, lecz obnaża gejowski spisek. Pod płaszczykiem tolerancji tak naprawdę kryje się walka o specjalne przywileje i prawa: od seksualizacji dzieci, po małżeństwa homoseksualne i adopcję dzieci – ciągnie. Publicyści nie mają wątpliwości, że ta kolejna profanacja wizerunku Matki Bożej to przemyślana i dobrze przygotowana akcja. […] Taka taktyka ma pozwolić gejom, lesbijkom, biseksualistom i transseksualistom czuć się bezkarnie.
Bezkarnie, a przecież, jak tłumaczy ks. Henryk Zieliński, w Polsce nikt ich nie prześladuje, natomiast one [środowiska LGTB – przyp. Maltreting] żądają pewnego uprzywilejowania i absolutnej bezkarności, nawet jeżeli plują nam w twarz.
Następnie Wiadomości serwują nam klasyczne gejowskie bingo: profanację mszy świętej, szydzenie z Najświętszego Sakramentu oraz – o zgrozo – Trzeba zdobyć Jasną Górę, potop szwedzki 3.0.
Maciej Sawicki kończy subtelnie wskazując na konsekwencje podłej strategii środowisk LGBT: niestety w ostatnich tygodniach doszło nie tylko do serii profanacji, ale także napaści na duchownych i wiernych. Subtelnie, bo kawę na ławę Wiadomości wyłożą dopiero w kolejnych wydaniach.
Dzień później (27.07) na ekranie pojawia się pasek „Profanacja w imię ideologii LGBT”. Oczywiście to ta sama profanacja, co dzień wcześniej: tęczowa figurka w kształcie żeńskich genitaliów to miał być dobry biznes, żeby zarobić na walkę ideologiczną środowiska LGBT, m.in. na seksualizację dzieci, promowanie adopcji czy małżeństw homoseksualnych.
Reporterzy Wiadomości prześwietlają strategię środowisk LGBT, odnajdując banner z francuskiej parady równości, głoszący „Nie jesteśmy tu dla ozdoby – zniszczymy wasze społeczeństwo”. Przypominamy sobie ks. Henryka Zielińskiego, zdradzającego, że środowiska LGBT żądają pewnego uprzywilejowania i absolutnej bezkarności. Maciej Sawicki dopowiada zza kadru, że kreując się na pokrzywdzoną mniejszość, środowisko LGBT w ten sposób usprawiedliwia swoją agresję i daje sobie prawo do oceny tego, czym jest tolerancja.
No i oczywiście, tradycyjne bingo: profanacja mszy świętej i Najświętszego Sakramentu czy próba wtargnięcia na Jasną Górę. Takie prowokacje są groźne dla demokratycznego społeczeństwa – oceniają publicyści.
Tak, tak, niech Was nie mylą pozory śmieszności. Facet z sitem na głowie zagraża demokracji.
28.07. z materiału „LGTB w kampanii wyborczej” dowiadujemy się, że do ataków środowisk LGBT na kościół dochodzi niemal codziennie. Dowód tej codzienności? Tradycyjnie: profanacja mszy świętej i Najświętszego Sakramentu (na paradach ponad 2 miesiące wcześniej). Oraz potop szwedzki 3.0 czyli próba wejścia środowisk LGBT na Jasną Górę. Prof. Jerzy Kopania ma swoją teorię: Chodzi tutaj o walkę cywilizacyjną, o próbę zastąpienia dotychczasowego systemu wartości, który spajał w jedność naszą cywilizację, jakimś systemem antywartości.
29.07. sprawy przybierają dramatyczny obrót – ma miejsce „Atak na kościół”. Brutalna napaść na proboszcza jednej ze szczecińskich parafii, kałuże krwi, dwie osoby w szpitalu, próba profanowania nabożeństwa. Jak do tego doszło? Zdaniem komentatorów to efekt nakręcania spirali nienawiści do Kościoła przez działaczy LGBT i wspierających ich polityków – nie ma wątpliwości prowadząca to wydanie Edyta Lewandowska. A to przecież nie pierwszy tego typu akt przemocy: autor materiału, Krzysztof Nowina-Konopka, wspomina atak nożownika na księdza na Ostrowie Tumskim we Wrocławiu. I zdewastowane kościoły w Rypinie i w Suchym Lesie – to przykłady tego, że krótka jest droga od agresji symbolicznej do fizycznej.
Bo kolory tęczy coraz częściej oznaczają agresję, o czym już dawno przekonał się zachód Europy.
Swoją drogą, Wiadomości TVP pod wodzą Jacka Kurskiego i – obecnie – Danuty Holeckiej, zarzucające komukolwiek nakręcanie spirali nienawiści, wciąż robią na mnie spore wrażenie.
Ale pędzimy dalej, bo przerobiliśmy dopiero jakieś 20-25% mojego arkusza Excela, w którym wypisałem sobie co bardziej kwieciste cytaty z Wiadomości – a tutaj przytaczam jedynie niektóre (!) z nich.
30.07 – na pierwszy dzień przerwy przyjdzie nam jeszcze poczekać. Pasek głosi „Atak na Kościół, w tle propaganda LGBT”, i tym razem Wiadomości, w materiale Marcina Szypszaka, odnoszą się nie tylko do ataku z poprzedniego dnia, ale także zabójstwa na plebanii w Warszawie, bo brutalne ataki na księży wpisują się w całą serię antykościelnych prowokacji. Paweł Lisicki źródło problemów widzi, jak każdy porządny antykomunista, na zgniłym Zachodzie: do Polski dociera taka fala antyklerykalna, czy antykościelna, z Zachodu. To jest też związane z propagowaniem takich ruchów, jak np. LGBT, różnego rodzaju ruchów feministycznych, radykalnie lewicowych.
31.07 to kolejny pasek, który nie pozostawia zbyt wielu możliwości interpretacyjnych: „Esbecy pod tęczową flagą”. Tym razem to politycy opozycji poszli w ślady aktywistów LGBT, którzy wcześniej sprofanowali święty dla Polaków wizerunek madonny częstochowskiej. Prof. Grzegorz Kucharczyk formułuje tezę, którą dzień później rozwinie abp. Marek Jędraszewski: kiedyś takim kolorem rewolucyjnym była czerwień, szturmówki czerwone, dzisiaj mamy kolory tęczowe.
Na marszach LGBT pojawili się dawni funkcjonariusze komunistycznej bezpieki – słyszymy zza kadru, a chwilę później Jarosław Wydra z Radia Warszawa uzupełnia tę myśl: esbecy w okresie PRLu walczyli z Kościołem, a teraz ruchy LGBT robią to samo.
Ale skojarzenia z SB to Wiadomościom mało: w Polsce dawni esbecy, w Holandii – pedofile, garną się w szeregi aktywistów LGBT. Media w Holandii informują, że działający tam klub pedofilów o nazwie Front Wyzwolenia Dziecka, zamierza wziąć udział w paradzie kończącej Pride Week w Amsterdamie.
Gdy wybrzmiewają te słowa, ba ekranie widzimy artykuł na stronie internetową dziennika De Telegraaf, będącego źródłem tych rewelacji. Aby nie mącić klarownego obrazu, Wiadomości nie podają już – znajdującą się w przywoływanym artykule – informacji, że organizatorzy parady zdecydowanie i nie przebierając w słowach pogonili ów klub pedofilów z imprezy.
Materiał oraz braki w nim zawdzięczamy Krzysztofowi Nowinie-Konopce.
Macie dosyć? Więc Wiadomości robią, z okazji rocznicy Powstania Warszawskiego, pierwszą przerwę w swojej anty-tęczowej passie. Ale bez obaw, wykorzysta ją abp. Marek Jędraszewski, by wycedzić swoją troskę o naród, któremu – gdy przepadła już czerwona – grozi nowa, tęczowa zaraza. Wiadomości TVP będą w kolejnych wydaniach przywoływać te słowa z lubością. Będą także cytować osoby przedstawiane jako ekspertów, które potwierdzą i wytłumaczą ich słuszność – oraz niesłuszność i perfidię ataków na nie.
Ale nie uprzedzajmy faktów.
2.08, „Mocne słowa o ideologii LGBT”. To oczywiście a propos słów Jędraszewskiego; fragment homilii oczywiście pojawia się w materiale – ale arcybiskup nie jest sam. Ma wsparcie. O narastającej fali antykościelnej agresji mówi Danuta Holecka. Kościół broni się przed ideologią, której wyznawcy wzięli na celownik wszystko, co dla katolików najświętsze – to Krzysztof Nowina-Konopka, który dorzuca jeszcze parodię procesji Bożego Ciała i Najświętszego sakramentu, profanację mszy świętej […] czy kolejne prowokacje, w których do wizerunku czczonej przez większość Polaków Matki Boskiej Częstochowskiej dodaje się aureolę w kolorach środowisk LGBT.
Tym niemniej Wiadomości jakby badały grunt – starają się przedstawić słowa Jędraszewskiego jako wymierzone w ideologię, a nie ludzi, a jednocześnie będące odpowiedzią na wcześniejsze ataki. Zupełnie jakby propagandowy aparat PiS nie był pewny, czy użycie słowa „zaraza” i porównanie do komunistycznego totalitaryzmu nie było porównaniem zbyt mocnym.
Jednocześnie urzeka to, że Wiadomości przeciwstawiają „ideologię LGBT”… powstańcom warszawskim. Nie, nie przesadzam. Oczywiście Wiadomości nie robią tego wprost. Homilia arcybiskupa przedstawiona jest jako poświęcona bohaterstwu i męczeństwu powstańców. Odpowiedzią jest szalony atak środowisk LGBT.
Najwyraźniej stoją tam, gdzie stała armia czerwona.
Ten kontrast zresztą jeszcze powróci. Chociażby następnego dnia.
3.08 to kolejny „Atak na Kościół, w tle propaganda LGBT”. Po raz kolejny mielone są słowa Jędraszewskiego o „zarazie”, które Wiadomościom najwyraźniej przypadły do gustu. Z tym że to już nie jest po prostu obrona – to obrona przez atak.
- Komentatorzy podkreślają: wskazanie wspólnych korzeni marskizmu, będącego źródłem komunizmu i ideologii LGBT, jest naturalne.
- Metropolita krakowski w homilii z okazji wybuchu Powstania Warszawskiego wskazał, że na ustach tych, którzy głoszą tolerancję, pojawiają się przemoc, poniżanie i szyderstwo ze świętych znaków.
- Bo za agresją słowną i symboliczną idą czyny. W ostatnich dwóch miesiącach doszło do sześciu ataków na kościoły lub księży.
To wszystko słowa Krzysztofa Nowina-Konopki, autora materiału. Taka szarża to jednak dla Wiadomości najwyraźniej za mało, bo odwołują się także do autorytetu samego papieża Franciszka:
[…] Na promocję ideologii LGBT, według papieża nie ma zgody. „To kolonizowanie ludzi, chęć zmieniania ich mentalności […] To nie są nowe działania. Dyktatorzy w ostatnim stuleciu postępowali podobnie. Można podać przykład takich organizacji, jak Hitlerjugend czy Balilla.”
Czy właśnie przeczytaliśmy „Hitlerjugend”? Przeczytaliśmy. I że powiedział to sam Papież? Powiedział.
No chyba, żeby… nie powiedział. Bo rzeczywiście, podobne słowa z ust Papieża padły. Przy czym – co pewne – nie odnoszą się do „ideologii LGBT”, ale do co najwyżej „teorii gender”. Co najwyżej, ponieważ z kontekstu można domyślać się także, że chodzi nie tyle o „teorię gender”, co próbę jej narzucenia kulturom, którym jest ona obca. W „cytowanym” (cudzysłów ironiczny) przez Wiadomości TVP wywiadzie Papież rzeczywiście określa próbę przeforsowania podręcznika z elementami wspomnianej teorii gender. Nota bene, o samej książce mówi „It was a school book, a book prepared well, didactically, in which gender theory was taught.” Nie krytykuje podręcznika – krytykuje jedynie próbę narzucenia go jako warunku pomocy finansowej.
Określenie „świętszy od papieża” Wiadomości najwyraźniej biorą dosłownie. Zresztą to nie jedyny przypadek, kiedy przekręcają słowa Franciszka.
Tymczasem przyspieszmy nieco, bo nie dotarliśmy nawet do połowy materiału, który zgromadziłem, a już zapewne mało kto jest w stanie wytrzymać dużo więcej.
4.08. Wiadomości wydają się powoli odpuszczać temat. Geje i lesbijki nie mają już swojego własnego segmentu w programie, muszą zadowolić się wzmiankami w materiale o Festiwalu PolAndRock. Powinni być jednak usatysfakcjonowani, bo mogą usłyszeć, że ich środowisko dopuszczało się wielu prowokacji i profanacji, a każda krytyka takich działań jest nazywana przez środowiska gejów i lesbijek mową nienawiści.
„Wydają się” odpuszczać, bo oczywiście nie odpuszczają: 5.08 Wiadomości emitują materiał „Profanacje i prowokacje”, tym razem autorstwa niejakiego Piotra Wawelca (witamy!). Znowu mamy gejowskie bingo, znowu z lubością cytowaną „zarazę” Jędraszewskiego. I znowu, bez żadnych subtelności, wiązanie osób spod znaku LGBT z przemocą: przemoc symboliczna idzie w parze z fizyczną. W niedzielę do aresztu trafił mężczyzna, który zaatakował księdza w parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w wielkopolskim Turku. W czerwcu dźgnięty nożem został wrocławski duchowny. Trafił do szpitala w stanie ciężkim. W Rypinie, w województwie kujawsko-pomorskim, mężczyzna w amoku porąbał ołtarz kościoła pod wezwaniem Świętej Trójcy.
6.08. temat LGBT pojawia się w kontekście pedofilii, w materiale „Znany muzyk miał molestować dzieci”: W Holandii do 2010 roku istniała nawet partia, której postulatem była zamiana pedofilii z dewiacji na orientację seksualną, tak jak ma to miejsce w przypadku gejów i lesbijek. Wiadomości odnotowują również falę nienawiści ze strony środowisk gejów i lesbijek, która wylała się na aktora Redbada Klinstę za niewinne, publiczne dopytywanie się, czy pedofile są częścią LGBT+.
W tym samy dniu, temat LGBT, wraz ze słowami Jędraszewskiego o „tęczowej zarazie”, wraca w materiale „Cenzura w sieci”: te środowiska tęczowej tolerancji […] chcą ograniczyć wolność słowa tym, którzy mówią o niebezpieczeństwie, jakie niesie ta ideologia – to niejaki Wybranowski, Wojciech (Do Rzeczy).
7.08. to z kolei „Kara za poglądy”, czyli przegląd szykanów, jakich dopuszczają się środowiska LGBT wobec tych, którzy nie chcą promować homoseksualizmu: rozwiązane kontrakty aktora Jakimowicza oraz aktora Klinstry. To jest kolejny przykład tego, że ta ideologia LGBT jest ideologią totalitarną, która chce na nas wymusić pewne zachowania, która nie dopuszcza dyskusji, która nie dopuszcza innego stanowiska – to Adrian Stankowski.
Zanim materiał przygotowany przez Dominika Cierpioła się skończy, usłyszymy jeszcze, że osoby LGBT, które publicznie wyrażają swoje poglądy, nie tracą za to pracy.
8.08., „Rodzina najwyższą wartością”. Znowu „zaraza”, znowu arcybiskup, znowu przeciwstawianie LGBT powstańcom, znowu profanacja świętych dla katolików symboli, zupełnie jakby wraz z pociągiem do płci tej samej szła przemożna chęć malowania zbereźności na wizerunkach świętych. Oraz ostrzeżenie, że ideologia LGBT jest niebezpieczna dla rodziny i tradycyjnych wartości Polaków. Autor? Konrad Warzocha.
Dzień przerwy i 10.08. kolejny materiał: „W obronie metropolity krakowskiego”. Oczywiście i tym razem najlepszą obroną jest atak, więc dalej mamy przypominane z lubością wynurzenia na temat marksistowskich korzeni ideologii LGBT, dowiadujemy się, że ideologia LGBT jest ideologią totalną, jak komunizm i jako taka jest szczególnie groźna, znowu słyszymy prowokacji i obrazie uczuć religijnych, profanacji mszy świętej w Warszawie czy najświętszego sakramentu w Gdańsku. I oczywiście oglądamy znajome obrazki.
Słyszymy także, że przy okazji ataku na abp. Jędraszewskiego, środowiska LGBT wielokrotnie manipulowały słowami Papieża Franciszka na temat osób homoseksualnych, choć Papież w tej sprawie wypowiada się jednoznacznie.
I tu pytanie: co mogą zrobić Wiadomości TVP, gdy zarzucą komuś manipulowanie słowami Papieża? Jak to co – same zmanipulują słowa Papieża, przytaczając je tak:
Tymczasem trzeba naprawdę niewiele wysiłku, by znaleźć wywiad podany jako źródło i przekonać się, że Papież wcale nie mówił, że wszystkie lobby są złe, tylko że nie wszystkie lobby są dobre, chociaż rzeczywiście to akurat lobby nie jest dobre. A o jakie lobby w ogóle chodzi? Nie, wcale nie jakieś międzynarodowe lobby forsujące ideologię LGBT, ale… lobby gejów w Watykanie. W dodatku to lobby, co do którego – co jako jedna z nielicznych rzeczy wyraźnie wynika z wywiadu – sam Franciszek nie jest przekonany, że… w ogóle istnieje.
Zatem nie wszystkie lobby są złe, tylko złe jest pewne konkretne lobby, ale jest spora szansa, że go i tak nie ma.
Jakby tego było mało, to słowa o gejach i ich ewentualnym lobby padły w bardzo konkretnym kontekście: skandalu obyczajowego związanego z homoseksualnym (jak się okazało) księdzem Battistą Ricca, bliskim współpracownikiem Papieża.
Co to wszystko ma wspólnego ze środowiskami LGBT, które rzekomo manipulowały słowami Papieża i jakimi w zasadzie słowami manipulowały? Maszenda raczy wiedzieć. Konkretnie Maksymilian Maszenda, autor materiału.
Ale przyspieszajmy, przyspieszajmy, bo ja już chyba na #SantoSubito zapracowałem, a jak tak dalej pójdzie, to zapracujecie i Wy.
„W obronie wiary i tradycyjnych wartości” (11.08.) to kolejny dzień z cyku #MuremZaArcybiskupem i skoro jesteśmy przy budownictwie, to i #CegłąwLGBT: do Płocka z całej polski przywieziono aktywistów na kolejny Marsz Równości. Twierdzą, że walczą o tolerancję, ale […] znowu nie brakowało agresywnych haseł i szydzenia z katolików.
Potem o dziwo, następują 2 dni przerwy, ale już 14.08. Wiadomości dostają w prezencie występ drag queen Mariolkii Rebell, która na wyborach Mister Gay w Poznaniu podrzyna gardło gumowej lali z podobizną arcybiskupa Jędraszewskiego. Wydaje się, że tylko „paskowy” staje na wysokości zadania, bo po jednym incydencie czuje się upoważniony, by dać materiałowi tytuł „Klub pełen nienawiści”, ale to tylko pozory. To po prostu Wiadomości pokazują „subtelniejsze” metody manipulacji.
Danuta Holecka informowała, że klub nazwał występ happeningiem artystycznym i przeprosił osoby, które poczuły się obrażone, co mogło sugerować, że główni zainteresowani bagatelizują problem. Tymczasem wygląda na to, że akurat klub – przynajmniej w mediach społecznościowych – żadnego oświadczenia nie umieścił (udostępnił jedynie przeprosiny samej Mariolkii), natomiast organizator wydarzenia potępił występ w zdecydowanie ostrzejszych słowach. W oświadczeniu na Facebooku, czytamy m.in. „sprzeciwiamy się wszelkim rodzajom mowy nienawiści, nawoływania do przemocy oraz innym formom propagowania tego typu postaw”. Wiadomości powinny o tym wiedzieć, bo oświadczenie pojawiło się o 14:23, a więc dobrych kilka godzin przed emisją materiału, a w dodatku z organizatorami kontaktowała się poznańska redakcja TVP.
Linku do materiału w tym razem nie zamieszczam, gdyż ten – wraz z innymi z 14.08. – z jakichś powodów został usunięty z serwisu internetowego TVP.
Ale miało być przyspieszenie, więc przechodzimy do 15.08: „Kolejny atak na arcybiskupa Jędraszewskiego”: Po inscenizacji odcięcia głowy arcybiskupa, mężczyzna paradował na gejowskiej imprezie w ubraniu z plamami imitującymi krew. Symulowanie zabójstwa to kolejna w ostatnim czasie prowokacja ze strony środowisk gejów i lesbijek, wymierzona w kościół i wartości, na jakich zbudowana jest rodzina – i tak, zgadliście, wjeżdża gejowskie bingo. Dowiadujemy się także, że środowiska LGBT wstydu najwyraźniej nie czują.
16.08. LGBT pojawia się na peryferiach materiału „Tęczowy sojusz powróci w wyborach do senatu?” i niekoniecznie peryferyjnie w matriale „W obronie arcybiskupa”. Padają słowa […] znany działacz LGBT […] odgrywa scenę zabójstwa arcybiskupa Marka Jędraszewskiego. Czy to podżeganie do morderstwa?
17.08. to kolejne „peryferia”, czyli materiał „Kukiz w układzie z PSL”, gdzie – podobnie jak wcześniej powstańcom warszawskim – LGBT przeciwstawiane jest miłości ojczyzny: Dziś z patriotycznymi hasłami na ustach, ale jeszcze w maju bronił tęczowej flagi.
Tego samego dnia Wiadomości zaglądają także do naszych południowych sąsiadów w materiale „Burza w Czechach po marszu LGBT”. W marszu LGBT w stolicy Czech pojawili się przedstawiciele organizacji pedofilskiej. […] Organizatorzy parady odcięli się od kontrowersyjnego stowarzyszenia, ale problem pedofilii jest w Europie poważny.
18.08. tęczowa passa trwa, LGBT pojawia się w materiale pod (skądinąd klasycznym dla Wiadomości) tytułem „Politycy PiS na spotkaniach z Polakami”. Prezes Jarosław Kaczyński grzmi: Nie pozwolimy na to, by polska rodzina została rozbita, by polskie dzieci były od przedszkola już demoralizowane i seksualizowane, by im zabierano dzieciństwo! Padają słowa o normalnej rodzinie, oraz wyrazy wsparcia dla arcybiskupa Marka Jędraszewskiego, brutalnie atakowanego przez środowiska lewicowe za stanowczy sprzeciw wobec ideologii LGBT.
W dalszej części programu „Pakt Kukiz – PSL” (a co!) i mała lekcja historii ruchu ludowego w wykonaniu Jakuba Maciejewskiego, publicysty Sieci: Wincenty Witos w życiu by nie poszedł z lewakami spod znaku LGBT. Oraz subtelne przeciwstawienie LGBT Bogu, honorowi i ojczyźnie.
19.08. „Nie ma zgody na seksualizację dzieci”. O co chodzi? O zajęcia z seksualizacji dzieci i promocji innych orientacji seksualnych już na etapie wczesnego nauczania szkolnego – czyli kontynuacja tabloidowego rozumienia wytycznych WHO w sprawie edukacji seksualnej. Tak oczywiście nie może być, więc jeszcze tego samego dnia mamy „Głośny sprzeciw wobec ideologii LGBT”. Zagrożenie wszechobecną promocją środowisk LGBT odeprą politycy PiS. Nie pozwolą oni też na ataki na Kościół, tak jak w przypadku arcybiskupa Marka Jędraszewskiego. Gratis: czerwona zaraza.
20.08. „»Panna«, Trzaskowski i ideologia LGBT”, czyli kolejny odcinek pt. LGBT stoi tam, gdzie stało ZOMO – a właściwie SB: w czasach komunistycznych inwigilowała legendarnego kapłana, dziś na zlecenie warszawskiego ratusza propaguje ideologię LGBT. Pojawia się kolejne porównanie LGBT do totalitaryzmu.
Kolejny odcinek zalicza także serial „PSL a sprawa gejowska” (tudzież „patriotyzm a sprawa gejowska”): dziś idą do wyborów z patriotycznymi hasłami, a jeszcze kilka miesięcy temu bronili ideologii LGBT spod znaku tęczy. To już jednak w innym materiale, „ZSL, PSL i Kukiz”.
21.08. temat LGBT wciśnięty zostaje pod szyld „Szokująca strategia opozycji”, ale – o dziwo – wyjątkowo neutralnie, przy okazji powrotu do tweeta Piotra Misiło, który na tle tęczowej flagi umieścił symbol Polski Walczącej.
22.08. temat LGBT w Wiadomościach się nie pojawia, jednak, jak już pisałem, przypisanie milczenia dramatycznym wydarzeniom, jakie rozegrały się tego dnia na Giewoncie, może być nadinterpretacją. Już dzień później, 23.08 mamy bowiem „Atak na kościół w cieniu tragedii” i niezawodna ekipa z Woronicza ociera się o gejowskie bingo: tylko w tym roku, symbole religijne w Polsce były już kilkukrotnie publicznie profanowane – na marszach środowisk LGBT. Wiadomości przypominają też sobie – i widzom – o warszawskiej karcie LGBT+, która daje specjalne przywileje lesbijkom, gejom, biseksualistom i transseksualistom.
I wreszcie 24.08. „Ideologia kontra mieszkańcy” to co prawda szarża na rządzoną przez PO Warszawę, ale przy okazji dowiadujemy się czegoś także o karcie LGBT: Dużo lepiej idzie ze skrętem w lewo i wojną ideologiczną. W lutym, Rafał Trzaskowski podpisał kartę LGBT, która jest zgodna z wytycznymi Światowej Organizacji Zdrowia. To między innymi 6-latkowie, którzy mają się dowiedzieć, czym jest masturbacja.
Macie już dosyć? To mam dobrą wiadomość: to już koniec. Przynajmniej tego tekstu, bo nie mam nawet siły sprawdzać, czy trzy kolejne dni, w których temat LGBT nie został poruszony, oznaczają tylko kolejną dłuższą przerwę, czy koniec ofensywy propagandowej Wiadomości. Na pewno oznaczają koniec niniejszej „kroniki” – oglądanie ciurkiem prawie 40 wydań Wiadomości, a potem powrót do wybranych materiałów przy okazji pracy nad tekstem to wystarczająca dawka propagandy
W tym miejscu powinno być jakieś podsumowanie – i w zasadzie będzie
Na potrzeby tekstu skupiłem się jedynie na tych najbardziej napastliwych fragmentach Wiadomości, chociaż oczywiście autorzy programu od czasu do czasu przyczepiali sobie listek figowy, twierdząc, że chodzi o ideologię, a nie o ludzi, bo ci ostatni zasługują na szacunek jak wszyscy (słowa takie padały głównie w przytaczanych oświadczeniach Episkopatu). Cóż z tego, skoro zaraz po nich następowało ogromne „ale” i tłuczenie osób nieheteronormatywnych zaczynało się od nowa.
Generalnie darowałem sobie także weryfikowanie prawdziwości wiadomości w Wiadomościach – wyjątkiem były cytaty z papieża, które mnie po prostu zaintrygowały zaintrygowały, i sprawa informowania o obecności pedofilów na Pride Week, którą znałem już wcześniej z mediów prawicowych (w bezczelności manipulacji, Wiadomości przebiły nawet Sakiewicza i Niezależną). Darowałem sobie też wytykanie niespójności i sprzeczności, jakie regularnie pojawiały się w materiałach Wiadomości (jak na przykład w tym materiale, kiedy wypowiedź aktywistki została wmontowana tak, jakby miała potwierdzać dopiero co sformułowaną tezę o „zarabianiu na walkę ideologiczną”, chociaż de facto ją podważa).
I bez tego widać jak na dłoni, że Wiadomości TVP dwoiły się i troiły, by milionom widzów tego programu LGBT kojarzyło się z
- atakiem na świętości katolików – parodią mszy świętej, profanacją najświętszego sakramentu, bezczeszczeniem bliskich sercom Polaków wizerunków Matki Boskiej, a nawet próbą „ataku” na Jasną Górę
- zakłamaniem – przywdziewaniem szatek ofiar, będąc rzekomo agresorem
- narzucaniem własnego stylu życia innym
- atakiem na tradycyjną rodzinę, ba – całe społeczeństwo i jego system wartości
- deprawowaniem i seksualizacją dzieci
- pedofilią i pedofilami
- totalitaryzmem, wywodząc się z tego samego nurtu, co zbrodniczy komunizm
- kneblowaniem i cenzurowaniem krytyków
- agresją fizyczną, w tym – zabójstwem
Na tym tle epatowanie tuszą i tuszem (ostry makijaż) uczestników parad równości, ich strojami, obliczone przecież na to, by przestawić ich uczestników jako nieatrakcyjnych dziwolągów czy odmieńców, jawi się niemal niewinnie.
Można się jednak pocieszać, że towarzystwo od Jacka Kurskiego i Danuty Holeckiej nie próbuje nam wmówić, że geje i lesbijki porywają dzieci, by z ich krwi robić macę.
Tylko że to wyjątkowo marna pociecha, bo jak na – wydawałoby się – europejski kraj, rządowa telewizja jest już tego etapu zdecydowanie zbyt bliska.
I oczywiście różnie możemy oceniać to, jak duży dystans dzieli TVP od propagandy pogromowej, ale nawet jeśli uznamy, że nie pędzi, a jedynie drepta nieśmiało w jej kierunku, to powinien być to sygnał ostrzegawczy. Dotyczący nie tylko samej telewizji, ale i władzy, która za nią stoi.
Bo nawet nieśmiałe dreptanie to już za dużo.
A szczucie na całą grupę ludzi, przez miesiąc niemal non-stop, posuwające się do wrzucania jej do jednego worka z pedofilami czy zabójcami, to żadną miarą nie jest nieśmiałe dreptanie.
Dziękuję firmie Press Service Monitoring Mediów za udostępnienie materiału z 14.08, który z jakiegoś powodu zniknął z archiwów internetowych TVP. Był on ważny nie tylko ze względu na kompletność materiału, ale także w związku z tym, że była to pierwsza relacja z wyborów Mister Gay w Poznaniu, czyli wydarzenia, które echa wielokrotnie wybrzmiewały w kolejnych wydaniach Wiadomości TVP.