Oglądając ostatnią reklamę Dekoralu, można by zadać nieśmiertelne szkolne pytanie: co poeta miał na myśli? Byłoby to jednak pytanie o tyle nietrafione, że co poeta miał na myśli, to wiadomo aż nazbyt dobrze, bo wyartykułował swoje intencje w sposób nie pozostawiający żadnych wątpliwości interpretacyjnych.
Ale nie uprzedzajmy faktów.