Do niedawna myślałem, że usługi typu „direct” to względna nowość na rynku. Jednak telewizyjna reklama Liberty Direct wyprowadziła mnie z błędu. Przy okazji pokazała, jak bardzo swobodnie do słowa „nowość” podchodzą chłopaki odpowiadające za PR ubezpieczyciela.
Kategoria: Kopanie leżącego Kopanie leżącego czyli kopanie leżącego
Rozkosze artykułów sponsorowanych
Chłopaki z samochodowej stajni Hyundai mają projektantów, których talent przekracza granice geniuszu. Nieszczęściem geniuszy jest jednak to, że bywają niezrozumiani za życia. Chłopaki z Hyundaia najwyraźniej zdają sobie z tego sprawę. Czytaj dalej
Mój przyjaciel abort
Dzisiaj instrukcja: co zrobić, kiedy Twoje 4-letnie dziecko zobaczy na mieście ociekającą krwią nienarodzonych produkcję nadgorliwych przeciwników aborcji? Czytaj dalej
Ulubiony bank Greenpeace
Po latach opalania swojej centrali węglem, francuski gigant bankowości, Credit Agricole, obwieszcza światu, że przestaje być ciężarem dla środowiska naturalnego i przechodzi na centralne ogrzewanie w wersji eko:
Tak sobie przynajmniej tłumaczę hasło It’s time for green banking.
PS. Kiedyś obiecałem sobie, że nawet o głupich reklamach nie będę pisał wprost, że są głupie. Kogo ja próbowałem oszukać?
Powiedzcie mi więc: co w tej beznadziejnej popelinie robi Sean Connery?!
Kopanie leżącego czyli kopanie leżącego
Rozkosze artykułów sponsorowanych
Chłopaki z samochodowej stajni Hyundai mają projektantów, których talent przekracza granice geniuszu. Nieszczęściem geniuszy jest jednak to, że bywają niezrozumiani za życia. Chłopaki z Hyundaia najwyraźniej zdają sobie z tego sprawę. Czytaj dalej
Mój przyjaciel abort
Dzisiaj instrukcja: co zrobić, kiedy Twoje 4-letnie dziecko zobaczy na mieście ociekającą krwią nienarodzonych produkcję nadgorliwych przeciwników aborcji? Czytaj dalej
Ulubiony bank Greenpeace
Po latach opalania swojej centrali węglem, francuski gigant bankowości, Credit Agricole, obwieszcza światu, że przestaje być ciężarem dla środowiska naturalnego i przechodzi na centralne ogrzewanie w wersji eko:
Tak sobie przynajmniej tłumaczę hasło It’s time for green banking.
PS. Kiedyś obiecałem sobie, że nawet o głupich reklamach nie będę pisał wprost, że są głupie. Kogo ja próbowałem oszukać?
Powiedzcie mi więc: co w tej beznadziejnej popelinie robi Sean Connery?!