Nowy szampon Fructis Gęste i Zachwycające marki Garnier stał się przedmiotem pewnych nieporozumień. Wyjaśnić je może tylko jeden człowiek.
Kategoria: Przekręt OK, przyznaję się bez bicia: te reklamy trochę przerobiłem. Ale naprawdę tylko trochę.
H&M leci w kosmos
Źródło legendarnego smaku
W Brazylii, kraju znanym między innymi z akcji promocyjnych na rzecz sikania pod prysznicem, agencja reklamowa BBDO przygotowała reklamę prasową dla Pepsi Twist (czyli Pepsi zaprawionej cytryną).
Reklama powstała już wiele lat temu, lecz jest tak znakomita, że byłoby niepowetowaną stratą dla samej Pepsi oraz polskiego marketingowego światka, gdyby nie została ona przeniesiona na rodzimy grunt. Jednak ku mojemu ogromnemu zdziwieniu nikt się ku temu nie kwapił.
Nie mogąc tego ścierpieć, ruszyłem z odsieczą.
Maltreting lingwistyczny
Niedawno na mieście można było podziwiać plakaty… wróć, z tym „podziwiać” to przesadziłem. Można było oglądać plakaty promujące Volkswagena Up. Wyglądały mniej więcej tak jak obrazek po lewej stronie.
Co ciekawe, mimo że Up miał premierę zaledwie parę miesięcy temu, to plakat głosił, że jest to „nowy Up”. Cóż, skoro jest „nowy Up”, to musiał być i „stary Up”. Najwyraźniej ów pierwszy, stary Up okazał się tak do dupy, że firma w ciągu kilku miesięcy wprowadziła do sprzedaży nową wersję.
OK, przyznaję się bez bicia: te reklamy trochę przerobiłem. Ale naprawdę tylko trochę.
H&M leci w kosmos
Źródło legendarnego smaku
W Brazylii, kraju znanym między innymi z akcji promocyjnych na rzecz sikania pod prysznicem, agencja reklamowa BBDO przygotowała reklamę prasową dla Pepsi Twist (czyli Pepsi zaprawionej cytryną).
Reklama powstała już wiele lat temu, lecz jest tak znakomita, że byłoby niepowetowaną stratą dla samej Pepsi oraz polskiego marketingowego światka, gdyby nie została ona przeniesiona na rodzimy grunt. Jednak ku mojemu ogromnemu zdziwieniu nikt się ku temu nie kwapił.
Nie mogąc tego ścierpieć, ruszyłem z odsieczą.
Maltreting lingwistyczny
Niedawno na mieście można było podziwiać plakaty… wróć, z tym „podziwiać” to przesadziłem. Można było oglądać plakaty promujące Volkswagena Up. Wyglądały mniej więcej tak jak obrazek po lewej stronie.
Co ciekawe, mimo że Up miał premierę zaledwie parę miesięcy temu, to plakat głosił, że jest to „nowy Up”. Cóż, skoro jest „nowy Up”, to musiał być i „stary Up”. Najwyraźniej ów pierwszy, stary Up okazał się tak do dupy, że firma w ciągu kilku miesięcy wprowadziła do sprzedaży nową wersję.