Kiedyś było tak, że emocji szukało się w muzyce czy filmie, a programy informacyjne dostarczały informacji.
Dzisiaj jest dokładnie na odwrót.
Muzyka i film serwowane przez media to wyzuta z uczuć, pozbawiona emocji plastikowa papka selekcjonowana przez specjalistów od marketingu, a serwisy informacyjne (?) prześcigają się w materiałach, które im większe budzą emocje – najlepiej oburzenie lub strach, bo one są najsilniejsze – tym lepiej.
Świat wsadził sobie głowę w dupę. Niuch, niuch – czujecie?