I po wyborach!

No, to wybory Bloga Roku dobiegły dla mnie końca. Dzięki za wszystkie głosy / smsy: te, o których wiem, i te, o których nie wiem; te od znajomych i te od mniej znajomych (na przykład facebookowych czy blipowych fanów maltretingu). Co prawda jakoś nie wygrałem, ale po przeprowadzeniu skomplikowanych obliczeń ustaliłem, że uzyskałem od 20% do 4900% głosów więcej niż rok temu. Miło wiedzieć, że ktoś chce zagłosować własną kasą – nawet złotówką – za maltretingiem.

Oprócz mojej satysfakcji zostało coś jeszcze: kasa z SMS-ów. Zostanie ona przekazana na turnusy rehabilitacyjne dla osób niepełnosprawnych.

Jeszcze raz dzięki. Tymczasem trzeba wracać do codzienności. Kłopoty techniczne, na które narzekałem wczoraj na facebooku już się skończyły, zatem niedługo publikacja nowego tekstu, który trafi do dawno nie odwiedzanej kategorii o złowieszczej nazwie ad rectum.

Maltreting.pl w służbie narodu

Sprawa wygląda tak: chcę Was naciągnąć na kasę. A ściślej – Waszych pracodawców. Jeśli zastosujecie się do apelu poniżej, nie musicie czytać dalej. Ale możecie.

blog roku, co nie?

Jeśli się jeszcze nie zastosowaliście – to znaczy że nie jesteście łatwi. Ale ja i tak Was przekonam. Przekonam, bo słuszność jest po mojej stronie. Bo głosowanie na maltreting.pl może być głębokim przejawem odpowiedzialności za losy państwa polskiego. Bo lubię zdania zaczynające się od „bo”. Bo tak.

***Głosowanie zakończone – dzięki za wszystkie głosy!***

Czytaj dalej

Ciekawy przypadek Krzysztofa I.

ibisz_jak_dobrze_wygladac_tnSkoro mówimy o szamponach przeciwłupieżowych, to byłoby ciężkim nietaktem nie wspomnieć o Krzysztofie Ibiszu. Wszak pan Krzysztof był swego czasu twarzą kampanii Head&Shou… może lepiej powiedzmy, że był ambasadorem marki Head&Shoulders, bo słowo „twarz” w kontekście preparatu przeciwłupieżowego mogłoby budzić mało estetyczne skojarzenia… Był więc ambasadorem, a do tego – jako zawodowy, wieloletni celebryta – jest nie lada specem od autopromocji. Przyjrzyjmy się technikom, jakim pan Krzysztof używa, aby budować swój – wolny od łupieżu, rzecz jasna – wizerunek.

Czytaj dalej

Świąteczne życzenia dla nieszczęśliwych twórców i nieszczęśliwych odbiorców reklam

Tim Burton's Nightmare Before Christmas

Prawdziwa filmowa alternatywa na Święta dla Kevina-samego-w-domu

 (Update 2011: tytułowa nieszczęśliwość nie ma dotyczyć jakiegoś osobistego dramatu czy też głębokiego niedostosowania do społeczeństwa, ale raczej prostego faktu, że oglądanie reklam jest dla większości społeczeństwa złem koniecznym i przykrością. Stąd ten „nieszczęśliwy odbiorca” i „nieszczęśliwy twórca”. Howgh.)

Niech Wam w święta śnieg nawali
i się telewizor spali

niech Wam gwiazdka jasno świeci
i odetną Was od sieci

niech się Wam odmrożą mordy
od patrzenia na bilbordy

Wsze okazje dla reklamy
szlag łaskawy niech…

Cholera, nie mam rymu na ostatnie. Ale wiadomo, o co chodzi – Święta nie były pomyślane jako szał zakupów i konsumpcji. Mi możecie nie wierzyć, ale lepiej, żeby za parę dni nie przypomniał Wam o tym wyciąg z karty kredytowej. Albo waga łazienkowa.

Spokojnych, wesołych. Pa!