Żarty z szamponu tołpa.® zwiększającego objętość już próbowałem sobie stroić – i nie wyszło. Cóż, do dwóch razy sztuka. Chociaż coś mi mówi, że znowu nie wyjdzie.
Łatwo się w tym wszystkim pogubić
Weganizm! Wegetarianizm! Fit! Bez laktozy! Bez glutenu! – przekrzykują się nawzajem Daria Ładocha i Karol Okrasa w jednej z ostatnich reklam Lidla. Łatwo się w tym wszystkim pogubić – dodaje na okrasę Okrasa i ustępuje miejsca lektorowi, który informuje, że za jedyne 300 zł wydane w Lidlu, można dostać książkę, która pogubionym pozwoli się odnaleźć.
Jak czytać reklamy #2: serek Hochland
Aby nie szargać swojej profesjonalnej renomy, powinienem właściwie zatytułować dzisiejszy tekst „jak czytać język marketingu”, a nie „reklamy”, bo przyglądać się będziemy opakowaniu, a nie reklamie, ale nie bądźmy małostkowi. Nie chciałbym, żeby akademickie sztywniactwo uniemożliwiło mi wstawienie numeru 2 w czymś, co być może stanie się pięknym cyklem.
A więc drodzy Państwo, przedstawiam Wam serek topiony Hochland. Z naturalnych składników.
Wartość dodana
Bohaterem dzisiejszego tekstu jest karton wypełniony…
Wróć, jeszcze raz. Słowo „wypełniony” byłoby chyba pewnym nadużyciem, ujmijmy więc to tak: bohaterem dzisiejszego wpisu jest karton z 52 tabletkami do zmywarki.
Nadużyciem być może jest także słowo „tekst” – dzisiaj będzie dużo obrazków.