Klik, klik

tusk_wojnaMam cichą nadzieję, że przynajmniej część z Was czyta mnie dla ironii, a może nawet dla pewnej finezji  w krytykowaniu tego, co mi się nie podoba. Teraz jednak nie mam ochoty silić się ani na ironię, ani tym bardziej na finezję.

Czytaj dalej

Jakby co, to raka też leczymy

raka_leczymy_zdrowie_tnNiniejszy tekst mógłby zaczynać się mniej więcej w te słowy: zauważyłem dziś na mieście reklamę leku, która informowała, że wystarczy zaledwie jedna pigułka owego specyfiku dziennie, aby zapobiec zawałowi serca i niedokrwiennemu udarowi mózgu. Zaskoczony tym, że problem tak poważny – także w wymiarze społecznym i gospodarczym, gdyż rocznie zawał serca dotyka ok. 100 tys. Polaków – ma tak trywialne rozwiązanie, postanowiłem przyjrzeć się bliżej temu, co w reklamach obiecują nam producenci farmaceutyków.

Czytaj dalej

Nowy wspaniały świat

...czyli dlaczego bilety kupione przez Internet są droższe niż kupione "offline" - mimo że obsługa klienta w tradycyjnym sklepie jest bardziej kosztowna?

Nie macie czasami wrażenia, że Internet nie do końca spełnia pokładane w nim nadzieje? I nie mam tu na myśli nadziei specjalnie wielkich – błyskawicznego dostarczania wiarygodnych informacji, równego dla wszystkich dostępu do dóbr kultury, zniesienia barier społecznych czy spadku bezrobocia dzięki możliwości świadczenia pracy na odległość. Nic z tych rzeczy. Myślę o czymś zdecydowanie bardziej przyziemnym. Ot, chociażby o biletach do kina.

Czytaj dalej