Mężczyzna po przejściach w tym wypadku to Joe Perry, gitarzysta Aerosmith. Kobiety z przeszłością tym razem nie będzie. Będzie za to gitara z przeszłością: Gibson Les Paul Standard Tobacco Burst z roku 1959. I jej młodsza, całkiem współczesna siostra, a właściwie – klon.
Jeśli w tym momencie uznaliście, że popełniam kolejny gitarowy odpał zamiast trzymać się maltretingowego jądra (hmmm… wyobrażam sobie siebie trzymającego się za maltretingowe jądro i nie będę tej wizji z Wami dzielił), to – mimo że macie rację – jesteście w błędzie. Przedmiot dzisiejszych rozważań całkiem nieźle wpisuje się w to, do czego mogliście już się przyzwyczaić na Maltretingu, chociaż tym razem – wyjątkowo – potraktuję go ciepło i pieszczotliwie.
W końcu trzymam się jądra, więc trzeba uważać.