Marketingowcom Internet chyba nie służy – ostatnio mają cholernego pecha. Wciąż im coś wycieka. A to bluzgana wersja reklamy produktu dla dzieciaków. A to przesiąknięta erotyką wersja grzecznej reklamy telewizyjnej. A to znowu obrazek z nawiązaniem do książkowo-kinowego hitu, którego możliwość wykorzystania w reklamie puściłaby z torbami niejeden międzynarodowy koncern.
Największy stadion świata
We’re on the mission from God
Tytuł dzisiejszego wpisu może mieć silne uzasadnienie. W pewną styczniową sobotę miały miejsce dwa zupełnie od siebie niezależne wydarzenia, które być może powinienem interpretować jako Znaki z Samej Góry. I jeśli te znaki dobrze odczytuję, to Sama Góra chciałaby, żebym powiedział co myślę o CSR.
Wygląda więc na to, że albo właśnie spisuję objawienie, albo zaraz będę bluźnił na potęgę.
Tak czy inaczej, powinno być ciekawie.
Trzy De
Przeraża mnie ta inwazja 3D. Wszystko teraz jest 3D. Kino 3D. Telewizory 3D. Puzzle 3D. Tusz do rzęs 3D. Kosmetyki wyszczuplające 3D.
Wydawałoby się, że zęby od D dzieli wystarczająco bezpieczna odległość, ale pasta do zębów 3D też jest.