Presja czasu

Pod facebookową zajawką ostatniego tekstu, poświęconego Świętom ze Stoperanem, pojawił się komentarz, dzięki któremu dowiedziałem się o nowym leku:

nfuroksazyd

Nifuroksazyd. Przepisanie jego nazwy zajęło mi pół godziny. Przeczytać jej do teraz nie potrafię. Jak się dowiedziałem, jest to preparat na biegunkę.

Szczerze mówiąc, jakoś nie wyobrażam sobie, żeby klient apteki, będąc w stanie hmmm… wyższej konieczności, był w stanie tę nazwę wymówić…

– Poproszę Nifuksryaz… Niksyfu…

– Tak?

– Niksyfur… Nifokaryz… o rany, już nie mogę…

– Proszę mówić wyraźniej, o jaki lek Panu chodzi…

– Poproszę Nifiraks… o rany, nie…

– No niech Pan wreszcie wygęga!

– Nie, już nic. Tylko jakąś szmatę do wytarcia podłogi poproszę…

Bombka biologiczna

Kiedy producent leków życzy swoim klientom zdrowia, można zastanawiać się, czy na pewno jest zupełnie szczery. W końcu to tak, jakby mechanik z głębi serca życzył komuś, żeby nigdy nie musiał do niego przyjeżdżać. Albo – to nawet bardziej adekwatny przykład w przypadku leków, o których jest dzisiejszy wpis – hydraulik życzył komuś, aby mu z rury nigdy nie ciekło.

Taaa, zapewne już się domyślacie. Dzisiaj zajrzymy na złowieszcze terytoria Ad rectum.

Czytaj dalej

Prawdziwa odwaga cywilna

prawdziwe_mestwo_tnPrzyznaję – to wszystko jest do pewnego stopnia to jest zrozumiałe.

Ale od początku. Jeśli jest się 14-letnią dziewczyną, można marzyć o debiucie kinowym u boku Matta Damona.

(Wspominam akurat o grającym raczej drugoplanową rolę Damonie, bo będąc 14-letnią dziewczyną raczej nie marzy się o debiucie u boku Jeffa Bridgesa w filmie braci Coen; ale akurat w tym przypadku Damon, Bridges i Coenowie są w jednym pakiecie).

Można nie podejrzewać nic złego, jeśli agent namówi cię do wzięcia udziału w castingu do roli 14-letniej dziewczyny, która szuka zemsty za zabójstwo ojca.

Czytaj dalej