Polska to jednak zacofany rynek. W czasach, gdy u nas panuje moda na marketing homeopatyczny – czyli mniej lub bardziej udane próby przekonania klienta, że w produkcie, który ma kupić, znajdują się ogromne ilości czegoś, czego ów produkt zawiera ilości śladowe – za Oceanem już rozwija się trend zgoła przeciwny.
I do tego zdobywa istotne taktycznie przyczółki. Na przykład przychylność administracji państwowej.