Dzisiejszy tekst pierwszej świeżości nie jest, chociaż (albo właśnie dlatego, że) traktuje o dezodorancie. Ale tak to już jest – piszę bloga o reklamie, ale takiej telewizji na przykład prawie nie oglądam. Jakoś mi się nie chce. Mimo więc, że kampania Garniera, o której będzie mowa, wystartowała na początku lipca, to dowiedziałem się o niej dzisiaj. Zresztą od innego gościa, który nie ogląda telewizji.
Tag: FMCG
Promocja pełną gębą
Chłopaki z San (marka słodyczy należąca do Kraft Foods) bardzo dosłownie pojmują termin „opakowanie promocyjne”. I bardzo ściśle: promocyjne jest właśnie opakowanie. Zawartość wygląda zaskakująco standardowo.
Rozkosze batalii sądowych
Kiedy na filmach źli panowie spuszczają łomot dobrym panom (albo na odwrót), wiadomo, że nikomu tak naprawdę nie dzieje się krzywda, a hektolitry przelanej krwi to w rzeczywistości hektolitry przelanego ketchupu. Co innego, kiedy na wojnę ze sobą wyruszają dwaj producenci ketchupu właśnie. Albo koncentratu pomidorowego. Wtedy wiadomo, że tanie triki nie przejdą, a strony uwikłane w konflikt będą walczyć aż poleje sie krew. A nawet dłużej. Czytaj dalej
Odpicuj mi klopa
Chłopaki, które wymyśliły ten konkurs, musiały inspirować się ideą programu „Pimp My Ride” (po naszemu „Odpicuj mi brykę”), znanego z MTV. Tym razem jednak tematyka daleka jest od motoryzacji: konkurs zorganizowały bowiem chłopaki odpowiadające za marketing austriackiej srajtaśmy Cosy. Nie szukają więc posiadacza bryki w opłakanym stanie, ale posiadacza kibla w stanie takimż. Przy czym nie wiem, na ile słowo „opłakany” jest w przypadku wychodka właściwe. Czytaj dalej
Promocja pełną gębą
Chłopaki z San (marka słodyczy należąca do Kraft Foods) bardzo dosłownie pojmują termin „opakowanie promocyjne”. I bardzo ściśle: promocyjne jest właśnie opakowanie. Zawartość wygląda zaskakująco standardowo.
Rozkosze batalii sądowych
Kiedy na filmach źli panowie spuszczają łomot dobrym panom (albo na odwrót), wiadomo, że nikomu tak naprawdę nie dzieje się krzywda, a hektolitry przelanej krwi to w rzeczywistości hektolitry przelanego ketchupu. Co innego, kiedy na wojnę ze sobą wyruszają dwaj producenci ketchupu właśnie. Albo koncentratu pomidorowego. Wtedy wiadomo, że tanie triki nie przejdą, a strony uwikłane w konflikt będą walczyć aż poleje sie krew. A nawet dłużej. Czytaj dalej
Odpicuj mi klopa
Chłopaki, które wymyśliły ten konkurs, musiały inspirować się ideą programu „Pimp My Ride” (po naszemu „Odpicuj mi brykę”), znanego z MTV. Tym razem jednak tematyka daleka jest od motoryzacji: konkurs zorganizowały bowiem chłopaki odpowiadające za marketing austriackiej srajtaśmy Cosy. Nie szukają więc posiadacza bryki w opłakanym stanie, ale posiadacza kibla w stanie takimż. Przy czym nie wiem, na ile słowo „opłakany” jest w przypadku wychodka właściwe. Czytaj dalej