(Update 2011: tytułowa nieszczęśliwość nie ma dotyczyć jakiegoś osobistego dramatu czy też głębokiego niedostosowania do społeczeństwa, ale raczej prostego faktu, że oglądanie reklam jest dla większości społeczeństwa złem koniecznym i przykrością. Stąd ten „nieszczęśliwy odbiorca” i „nieszczęśliwy twórca”. Howgh.)
Niech Wam w święta śnieg nawali
i się telewizor spali
niech Wam gwiazdka jasno świeci
i odetną Was od sieci
niech się Wam odmrożą mordy
od patrzenia na bilbordy
Wsze okazje dla reklamy
szlag łaskawy niech…
Cholera, nie mam rymu na ostatnie. Ale wiadomo, o co chodzi – Święta nie były pomyślane jako szał zakupów i konsumpcji. Mi możecie nie wierzyć, ale lepiej, żeby za parę dni nie przypomniał Wam o tym wyciąg z karty kredytowej. Albo waga łazienkowa.
Spokojnych, wesołych. Pa!