No, może wcale nie znad krawędzi, tylko z wakacji. I w zasadzie nie pocztówki. Pocztówki wysłałem, ale nie doszły. Zresztą nawet jakby doszły, to nie miałoby specjalnie znaczenia, bo nie wysyłałem ich do Was.
O wyborach, mimo że się zbliżają, też nie będzie.
W mordę, ale nietrafiony tytuł…