Może tak zamiast sprawdzać reklamy banków, lepiej najpierw sprawdzić własne?
Może tak zamiast sprawdzać reklamy banków, lepiej najpierw sprawdzić własne?
Do niedawna myślałem, że usługi typu „direct” to względna nowość na rynku. Jednak telewizyjna reklama Liberty Direct wyprowadziła mnie z błędu. Przy okazji pokazała, jak bardzo swobodnie do słowa „nowość” podchodzą chłopaki odpowiadające za PR ubezpieczyciela.
Branża finansowa otrząsnęła się już najwyraźniej z resztek kryzysu. Nawet nie stara się już ukrywać, że tak naprawdę klient jest dobry tak długo, jak długo można go doić. Czytaj dalej
Po latach opalania swojej centrali węglem, francuski gigant bankowości, Credit Agricole, obwieszcza światu, że przestaje być ciężarem dla środowiska naturalnego i przechodzi na centralne ogrzewanie w wersji eko:
Tak sobie przynajmniej tłumaczę hasło It’s time for green banking.
PS. Kiedyś obiecałem sobie, że nawet o głupich reklamach nie będę pisał wprost, że są głupie. Kogo ja próbowałem oszukać?
Powiedzcie mi więc: co w tej beznadziejnej popelinie robi Sean Connery?!